WKS WAWEL - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Seniorzy na fejsie !

 
 

 

Tabela ligowa

Krakow II

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 8, wczoraj: 30
ogółem: 1 063 233

statystyki szczegółowe

Buttony

Aktualności

Cztery pożegnania

  • autor: szewanton, 2016-03-22 20:27

Wawel opuszcza czworo wieloletnich zawodników klubu. Dnia dzisiejszego doszło do podpisania umowy między WKS Wawel a LKS Czarnochowice w myśl której Rafał Bętkowski, Karol Kliś, Kamil Kunowski i Marcin Mączyński przeniosą się na stałe do drużyny prowadzonej przez byłego trenera Wawelu Grzegorza Burmera. 

Wspomniani zawodnicy od dłuższego czasu trenowali z LKS Czarnochowice a formalności transferowe zdawały przedłużać się w nieskończoność. Kwestią problematyczną była forma przenosin. Zawodnicy liczyli na wypożyczenia, dzięki którym mogliby w niedługiej przyszłości powrócić do klubu z Podchorążych, jednak Prezes Ludwig naciskał na transfery definitywne o czym poinformował w oficjalnym piśmie sugerując sporą pieniężną rekompensatę za takie rozwiązanie. 

Nieoficjalnie mówi się, że za tą czwórkę LKS Czarnochowice zapłacił blisko 4 tysiące złotych (część ma zostać rozliczona w sprzęcie sportowym) a lwią część tego transferu stanowi ekwiwalent za wyszkolenie Kamila Kunowskiego. Poszczególni zawodnicy byli zawiedzeni jakimikolwiek żądaniami finansowymi ze strony Wawelu, gdyż pomijając dokładanie do funkcjonowania drużyny trzeba mieć na uwadze, że część z nich sama płaciła za swoje transfery do Wawelu jak w przypadku Rafała Bętkowskiego czy za przerejestrowanie z innego związku jak w przypadku Karola Klisia. Ostatecznie walczący o utrzymanie w A klasie klub z Czarnochowic wykazał się dużą determinacją w wzmocnieniu swojej drużyny i doszedł do porozumienia z zarządem klubu.

Rafał Bętkowski (defensywny pomocnik, stoper) oficjalnie potwierdzony jako zawodnik WKS Wawel został piątego kwietnia 2013 roku. Rozegrał przez ten czas w barwach Wojskowcyh 59 spotkań, które okrasił czterema trafieniami do siatki rywali. Trochę szkoda, że jest to transfer definitywny, gdyż liczyłem na wypożyczenie po którym będzie można wrócić do klubu, jeśli pewne rzeczy w końcu się wyprostują - mówi dla nas Rafał Bętkowski. No ale skoro nie dało się inaczej to trudno, zaczynamy coś nowego. Muszę przyznać, że te kilka lat w Wawelu było w zdecydowanej większości udane, mnóstwo fajnych ludzi i znajomości, które przetrwają. Miejmy nadzieję, że uda się obecnym władzom piłki nożnej uratować tą dyscyplinę  - kończy Beny. 

Karol Kliś (środkowy pomocnik) zasilił barwy klubu z Podchorążych w tym samym okienku co "Beny". Nie był ulubieńcem trenera Wrony, natomiast w kolejnych sezonach to bardzo często od niego kolejni trenerzy zaczynali ustalanie składu. Zielono-biało-wrzosowe barwy przywdziewał 50 razy i zanotował 6 trafień. Karol bliski odejścia był już po spadku Wawelu z A klasy. Trener Cyniewski miał mu obiecać możliwość bezproblemowego odejścia po pół roku jeśli nic w Wawelu nie zmieni się na lepsze. Ostatecznie trener Cyniewski pożegnał się z Wojskowymi wcześniej niż Kliś i ten drugi został na lodzie. Temat był poruszany już milion razy i nie mam już ochoty do tego więcej wracać - mówi dla nas Karol Kliś. Kto ma wiedzieć ten wie, jak było, jak jest i jakie są perspektywy, nie ma sensu roztrząsać tego publicznie - mówi na zakońćzenie.

Kamil Kunowski (obrońca) to wychowanek PKS Jadwiga. Urodzony w 1997 roku zawodnik został ściągnięty do Wawelu przez Michała Petermana w 2011 roku. Występował w drużynach młodzieżowych pod okiem Petermana a później trenera Wejnera. W 2014 roku był bliski odejścia wraz z Wejnerem i większością kolegów do Tramwaju Kraków podczas rozsprzedaży wykonanej przez Prezesa Ludwiga, jednak ostatecznie dzięki namowom Mączyńskiego udało się go przekonać do pozostania w Wawelu i został włączony do pierwszej drużyny. Pomimo relatywnie młodego wieku rozegrał w ciągu dwóch sezonów 30 spotkań w barwach Wojskowych i strzelił w nich jedną bramkę. Jest pewne grono osób, które mają mi za złe moją decyzję ale nie dostrzegają tego, że byłem jedynym młodzieżowcem, który został w klubie i był z nim mimo wszystko od dłuższego czasu - komentuje dla nas Kamil Kunowski. Na moją decyzję wpływ miała głównie osoba trenera Burmera z którym bardzo chciałem współpracować. Ten transfer to mimo wszystko dla mnie możliwość dalszego rozwoju, gra w wyższej klasie rozgrywkowej i bez tych wszystkich problemów wokół piłki nożnej ze strony zarządu klubu. Wahałem się do ostatniej chwili bo tutaj jak do tej pory nauczyłem się wszystkiego, byłem tu kilka lat, liczyłem na wypożyczenie ale zarząd skutecznie zablokował taką możliwość. Pozostaje kibicem Wawelu i mam nadzieję jeszcze tu wrócić - kończy Kuna

Ostatnim zawodnikiem, który opuszcza Wawel jest Marcin Mączyński, którego od dłuższego czasu próbowano z klubu wykopać i ostatecznie władze klubu mogą ogłosić sukces. Przypomnijmy, że Mączyński był bliski odejścia już latem ale wtedy ówczesny Przewodniczący Zarządu Sekcji PN postawił zaporowy warunek dotyczący usunięcia z internetu naszego serwisu. Mączyński dołączył do Wawelu w trakcie trwania sezonu 2011/2012 za czasów rządów trenera Dwernickiego. Przez ten czas rozegrał dla Wawelu 69 spotkań w który strzelił 7 bramek. Liczby mogłyby być większe gdyby nie polityczne zamieszanie w 2014 roku i polityczne odsuwanie go od składu za czasów trenera Cyniewskiego. W międzyczasie podjął próbę ratowania Wawelu, która zakończyła się sukcesem. Był też przez pewien czas Przewodniczącym Zarządu Sekcji PN w wyborach, które nie zostały uznane przez Prezesa Ludwiga. Ludzie, którzy mnie znają wiedzą, że zakładałem iż Wawel będzie moim ostatnim klubem, tak mocno się do niego przywiązałem, że nawet nie brałem pod uwagę przenosin do innego zespołu, chociaż ofert w międzyczasie nie brakowało - mówi dla nas Mączyński. Prawdopodobnie nie zagram w Wawelu póki Prezesem jest Piotr Ludwig a wokół piłki kręci się Marek Gilarski. Pierwszy stanie na głowie by się tak nie stało i drugi zapewne też bo obecnie mści się za napisanie gorzkich słów prawdy w moim felietonie, ale sam również nie miałbym ochoty dzielić obiektów z ludźmi, którzy mnie oszukali. Pozostaję kibicem WKS'u, który mam nadzieję zmierza obecnie w dobrym kierunku, nasza strona będzie w dalszym ciągu aktywna a ja mimo wszystko mam nadzieję jeszcze kiedyś kopnąć piłkę przy Podchorążych i być może zakończyć tam swoją karierkę - mówi na zakończenie Szewa. 

Wszystkim zawodnikom dziękujemy za pot wylany na meczach i treningach, za zaangażowanie w sprawy Wawelu, chociaż wiele razy nie było łatwo. Życzymy powodzenia w dalszej przygodzie z piłką. Do zobaczenia na boisku i na trybunach przy Podchorążych. 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1707]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Kalendarium

19

03-2024

wtorek

20

03-2024

środa

21

03-2024

czwartek

22

03-2024

piątek

23

03-2024

sobota

24

03-2024

niedziela

25

03-2024

pon.

Losowa galeria

[23] KS Nadwiślan - WKS Wawel 09/05/2015 fot. Sylvi'e
Ładowanie...

Najnowszy film

TS Węgrzce Kubiak vs Darłak

Wyszukiwarka

Logowanie